Mieszkańcy Anglii, Walii, Irlandii Północnej oraz Republiki Irlandii, od tego weekendu nie powinni bez uzasadnienia przejeżdżać granicy ze Szkocją. Wjazd do Szkocji może skończyć się kontrolą, nakazem powrotu do punktu, w którym nastąpił wjazd oraz grzywną finansową w wysokości 60 funtów.
Podobna zasada obowiązuje w przypadku przejazdu ze Szkocji do Anglii. Kierowcy, którzy mimo wszystko zdecydują się na taką podróż, będą ryzykować nałożenie podwójnego mandatu karnego – jednego po szkockiej, drugiego po angielskiej stronie granicy. Ryzyko kontroli jest prawdzie niewielkie – gdyż technicznie nie ma możliwości sprawdzania tysięcy aut, które każdego dnia przejeżdżają między Szkocją a Anglią – ale nadal istnieje.
W uzasadnieniu do wprowadzenia nowego prawa, Nicola Sturgeon wyjaśniała, że wprowadzenie takiej regulacji jest niezbędne to tego, aby chronić zdrowie i życie mieszkańców kraju. Zauważyła jednocześnie, że przepisy wprowadzone w piątek i tak zabraniają bezpodstawnego poruszania się pomiędzy poszczególnymi strefami w obrębie Szkocji, wobec czego zakaz podróży między Anglią i Szkocją jest jedynie naturalnym rozwinięciem obowiązujących ograniczeń.
Detale dotyczące zasad, na jakich działa zakaz przemieszczania się, a także listę wyjątków, które mogą uzasadnić naszą podróż, znajdziecie na rządowej stronie gov.scot
Fot. England-Scotland Border by Timo Newton-Syms, (CC BY-SA 2.0), źródło: Edinburgh Live
Zobacz również:
- Szkocja wprowadziła zakaz bicia dzieci. Od teraz uderzenie może skończyć się więzieniem
- Duży protest w Edynburgu: „Pandemia to spisek, aby nas wszystkich zniewolić”
- Zapisz się na newsletter w belce w górnej części tej strony, aby być na bieżąco z najnowszymi wiadomościami z Edynburga i Szkocji – po polsku