Stolica Szkocji jest zwykle pierwszym przyczółkiem dla wszystkich przybywających z zewnątrz. Także Polacy, którzy postanowili związać swe życie ze Szkocją, najczęściej osiedlają się w Edynburgu lub jednym z miasteczek Lothian.
W lokalnym serwisie internetowym opublikowano właśnie listę zabawnych ciekawostek dotyczących tego, w jaki sposób miasto jest postrzegane przez ludzi, którzy mieszkają w nim od dłuższego czasu.
Zdaniem redaktorów Edinburgh Live, po trzech latach mieszkania w stolicy zaczynasz rozumieć, że:
- Wylądowanie na Cowgate w sobotni wieczór nie może przynieść nic poza kłopotami
- Chippy sauce (czyli „opatentowane” w Edynburgu połączenie octu spirytusowego i brązowego sosu) to genialny dodatek do ryby z frytkami
- Jeśli w celu dostania się do pracy musisz polegać na pociągach ScotRail, na pewno prędzej czy później zostaniesz zwolniony
- Grillowanie na the Meadows nigdy nie jest dobrym pomysłem. Albo będzie padać, albo będziesz musiał się leczyć po tym, gdy nawdychasz dymu dochodzącego z rusztów tysiąca innych osób, które wpadły na ten sam pomysł co Ty
- Jeśli chciałbyś obejrzeć mieszkanie zanim je wynajmiesz, musisz kupić sobie dobre buty do biegania, bo przyjdzie Ci się ścigać z dwustoma chętnymi do tego, żeby wpłacić depozyt
- Jeśli jakieś mieszkanie na wynajem opisywane jest jako „full of character”, w wolnym tłumaczeniu oznacza to, że jest pełne myszy
- Tramwaje właściwie nigdzie nie jeżdżą. To po prostu taka ciekawostka, której budowa pochłonie ostatecznie mniej więcej miliard funtów
- Łapanie taksówki na mieści nigdy nie jest dobrym pomysłem, ponieważ bez względu na to, jak krótka nie byłaby Twoja podróż, i tak będzie kosztować Cię nie mniej niż 20 funtów
- Jeśli spróbujesz zaparkować swój samochód w jakimkolwiek miejscu, najprawdopodobniej będzie to miejsce z niejasną informacją o zakazie parkowania i natychmiast otrzymasz mandat
- Bez względu na to, ile byś nie żył, nigdy nie przestaniesz zachodzić w głowę, jak to możliwe, że kogokolwiek może być stać na kupno jednego z tych ogromnych domów w Morningside
- Obwodnica miasta (Edinburgh by-pass) to w zasadzie tylko taki długi, łukowaty parking
- Jeśli w centrum miasta jest jeszcze jakiś mały, wolny pas zieleni, zaraz pojawi się ktoś, kto będzie budował na nim domy dla studentów
- Impreza uliczna to zdecydowanie przereklamowany sposób spędzania Hogmanay i z pewnością uświadomisz to sobie w chwili, gdy ktoś nieuchronnie zwymiotuje Ci na nogi
- Nie ma sensu udawać się na zakupy na Victoria Street (nawet, jeśli ulica sama w sobie jest urocza). Chyba, że interesuje Cię wydanie £30 na… ocet winny
- Równie bezsensowne jest ruszanie na zakupy na Cockburn Street – chyba, że jesteś 15-letnim gotem lubującym się w dziwacznych strojach
- Autobusy Lothian może i są niezawodne, ale jako, że kolejne przystanki oddalone są od siebie o jedną stopę, zamiast jeździć nimi, równie dobrze można się przejść
- Jeśli wychodząc z autobusu nie podziękujesz kierowcy, oficjalnie zostaniesz uznany za potwora
- Nigdy nie udaje się znaleźć racjonalnego powodu, który uzasadniałby wyprawę do Fife
Zgadzasz się z punktami z listy? Została ona przygotowana przez Szkotów. Może Twoje spostrzeżenia są zgoła odmienne? Koniecznie daj znać w komentarzu!