Zawirowania polityczne wokół Nicoli Sturgeon i byłego Pierwszego ministra Szkocji, Alexa Salmonda, sprawiły, że w ostatnim czasie spadło poparcie dla niepodległościowych dążeń Szkocji. Jednak najnowsze badanie, które zostało przeprowadzone między 11 a 18 marca przez Survation for the Press and Journal pokazuje, że Szkoci nadal woleliby samodzielnie rządzić krajem.
Według danych zebranych przez ośrodek badania opinii publicznej widać rosnącą polaryzację społeczeństwa. W kwestii samodzielnych rządów Szkocja podzieliła się dokładnie na pół.
Badanie dowodzi, że 51% wyborców powiedziałoby „nie”, gdyby zapytano ich „czy Szkocja powinna być niepodległym krajem?”. Gdyby jednak zadać to samo pytanie, ale z gwarancją przyjęcia do Unii Europejskiej po odseparowaniu się od reszty Zjednoczonego Królestwa, większość wyborców opowiedziałoby się za niepodległością Szkocji w procentowym stosunku głosów 53-47.
Niepodległość zależna od zwycięstwa w najbliższych wyborach
Szkockie media zaznaczają, że pro-niepodległościowe ambicje mogą zostać spełnione jedynie w przypadku kolejnego zwycięstwa Szkockiej Partii Narodowościowej (SNP). Według najnowszych sondaży, partia jest obecnie na dobrej drodze do uzyskania większości w Holyrood. Gdyby przewidywania sprawdziły się, ugrupowanie Nicoli Sturgeon mogłoby liczyć na 67 mandatów, druga Partia Pracy uzyskałaby 24 mandaty, a szkoccy konserwatyści spadliby na trzecie miejsce – z 22 miejscami w szkockim parlamencie. Zieloni mieliby 11 mandatów, a ostatni w kolejce Liberalni Demokraci – pięć.
Do wyborów pozostało już tylko półtora miesiąca. Głosowanie zaplanowano na 6 maja. Aby otrzymać najważniejsze informacje o tym, co się dzieje w Szkocji przed wyborami, zapisz się na newsletter w górnej części strony ⬆️