Chociaż jeszcze kilka dni temu politycy zarzekali się, że nie wprowadzą w życie rozwiązań, które dyskryminowałoby część społeczeństwa, w szkockich mediach nie ma ostatnio dnia, w którym nie toczyłaby się dyskusja na temat uruchomienia tzw. paszportów szczepionkowych.
„Paszport szczepionkowy” to potoczna nazwa cyfrowego certyfikatu, który poświadczałby, że poddaliśmy się szczepieniu na wybrane choroby. Mówi się o nim przede wszystkim w kontekście koronawirusa, ale w istocie mógłby on wykraczać poza jedną chorobę i informować o tym, czy przyjęliśmy każde z narzuconych przez rząd szczepień. Bez tego musielibyśmy liczyć się z zakazem wstępu na określone imprezy sportowe, muzyczne czy kulturalne i poważnymi ograniczeniami w zakresie podróżowania.
W Anglii testowanie systemu, który zostałby wdrożony do cyfrowej certyfikacji, właśnie się rozpoczęło. W Szkocji – wciąż istnieje duży sprzeciw wobec wprowadzeniu takich rozwiązań.
Odbiorą prywatność, staną się narzędziem dyskryminacji
Dziesiątki posłów podpisało publicznie pismo sprzeciwiające się używaniu paszportów szczepionkowych ze względu na to, że mocno ograniczałyby one wolność obywatelską. Szkoccy Liberalni Demokraci wezwali do zachowania dużej ostrożności wobec pomysłu.
Sama szefowa rządzącej SNP, Nicola Sturgeon, jeszcze kilka dni temu z dużą rezerwą wypowiadała się w temacie:
Ponieważ wszyscy desperacko pragniemy wrócić do normalności, absolutnie nie powinniśmy zamykać umysłów na wszystko, co mogłoby mieć w tym do odegrania rolę (…) Ale wciąż istnieją wątpliwości i ważne pytania, które należy zadać i odpowiedzieć na nie, jeśli chcemy się upewnić, że paszporty szczepionkowe są rzeczywiście częścią rozwiązania
Nadal nie wiadomo, czy osoby zaszczepione przestają przenosić wirusa. Pojawiają się więc poważne kwestie dotyczące sprawiedliwości i etyki. Dlaczego ktokolwiek (niezaszczepiony – przyp. red.) miałby być dyskryminowany, jeśli immunizacja wcale nie chroniłaby przez rozprzestrzenianiem wirusa?
Wątpliwości dotyczą również tego, że NIE każda osoba może zostać zaszczepiona. Ktoś, kto nie może przyjąć szczepionki ze względów zdrowotnych, albo dzieci, nie powinny być w żaden sposób dyskryminowane z tego tytułu.
Jeśli Szkocja – a szerzej, całe Zjednoczone Królestwo – nadal chcą uchodzić za kraj wolny, w którym obywatele nie są zmuszani do noszenia przy sobie niczego na kształt dowodów osobistych, czy specjalnych identyfikatorów, o niczym podobnym do paszportu szczepionkowego nie powinno być mowy.
Dyskusja wciąż trwa. Póki co, w Szkocji nie podjęto jeszcze żadnych wiążących decyzji.
Czytaj również:
- Glasgow: zamordowano młodego Polaka. Tragedia po meczu Celtic-Rangers
- Szkocja: nowe informacje w kwestii lockdownu. Uczniowie szkół średnich wracają do szkół
- Aby otrzymywać najważniejsze informacje o tym, co się dzieje w Szkocji, zapisz się na newsletter w górnej części strony ⬆️