Trudy związane z życiem w czasie pandemii dają się we znaki coraz większej liczbie osób. Wyraz swojemu zniechęceniu chcą dać podczas sobotniego marszu na parlament w Edynburgu.
Większość osób, które zapowiedziały swój udział w proteście, zrzeszonych jest wokół facebookowej grupy „Saving Scotland” Część spośród 6000 członków grupy kwestionuje naturalne pochodzenie, a nawet samo istnienie koronawirusa, a tym samym potrzebę wprowadzania lockdownu i zakładania masek.
Oficjalnie członkowie „Saving Scotland” zaprotestują przeciwko rygorystycznym przepisom dotyczącym zdrowia publicznego, które mają na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa.
Narastająca frustracja
Jak pisze jeden z użytkowników grupy:
„Kto z Was wie, że fortuna najbogatszego człowieka świata, Billa Gatesa wzrosła dzięki pandemii o 25 miliardów dolarów? Jak to możliwe, że ktoś taki rzucił wszystko po to, by kilka lat temu zostać filantropem interesującym się zaszczepieniem całego świata, a teraz „przez przypadek” zarabia kolejne 25 miliardów na tym, że będzie sprzedawał szczepionki na „swojego” wirusa! Zbija fortunę w ciągu półrocza, w którym świat praktycznie zamarł w bezruchu przez wprowadzenie lockdownu. Nie ma przypadków w takich sytuacjach!”
Wielu piszących w grupie nie zgadza się na wprowadzanie specjalnego reżimu i neguje zasadność paniki związanej z pandemią. Opublikowano tam również szereg postów o domniemanym związku między wprowadzaniem w życie sieci 5G a wirusem.
Organizatorzy poprosili uczestników o zebranie się od 12:30 u podnóża Arthur’s Seat, a także wezwali stewardów i wolontariuszy do zgłaszania swej gotowości do udzielania pierwszej pomocy. Zapewnili też, że współpracują ze szkocką policją, która ma zabezpieczać marsz.
Szkocki protest następuje krótko po podobnej demonstracji, która odbyła się na londyńskim Trafalgar Square.