Jednym z pierwszych, którzy czynem postanowili wyrazić swoją solidarność z edynburskimi kierowcami, był mieszkający w Edynburgu imigrant z Polski, Don Pujdak.
Przypomnijmy, że 17 marca w związku z nasilającymi się atakami na kierowców autobusów miejskich w Edynburgu, Lothian Buses zdecydowało się na kilkugodzinny strajk i odwołanie wieczornych kursów. Informowaliśmy o tym w materiale „Miarka się przebrała!” – reakcja Lothian Buses po chuligańskich atakach na edynburskie autobusy
W rozmowie z Edynburg.online, Don tłumaczy:
Następnego dnia po zdarzeniu, opowiedziałem o tym mojej rodzinie. Mój pięcioletni syn bardzo uważnie słuchał tej historii, a gdy mu powiedziałem, że jeden z kierowców musiał pojechać do szpitala, bo kawałek szyby utkwił mu w oku, to – muszę przyznać – nigdy wcześniej nie widziałem, by tak się przejął!
Jako, że Pujdak sam pracuje jako kierowca – kursując po stolicy w czarnej taksówce Central Taxis – zrozumiał, że jest właśnie tą osobą, która powinna wykonać pierwszy gest wsparcia dla poszkodowanych. Za namową syna i z pomocą swych dzieci, postanowił zadziałać:
W zeszlym roku wspólnie z całą rodziną zrobiliśmy znak na naszym zakładzie Signature Barber Shop, który głosił Thank you NHS, key workers, bus, delivery & Taxi drivers, a z inicjatywy Alexa dołożyliśmy po polskiej i szkockiej fladze, z każdej strony napisu (…) Tym razem mój syn wykombinował, że najlepiej nada się do tego tylna szyba mojej taksówki, bo wtedy kierowcy wszystkich autobusów zobaczą, że jest w Edynburgu ktoś, kto się o nich martwi (…) Tego samego dnia wspólnymi siłami z synem i z córką zrobiliśmy nasz znak. Ponieważ wierzymy, że kierowcy autobusów zasługują na szacunek i podziękowanie za ich ciężką pracę.
Dzieło młodych ludzi wywołało niemal natychmiastową reakcję. W ciągu kilku godzin do Pujdaków zadzwonili dziennikarze Edinburgh Evening News, a wkrótce po tym Daily Record. Spontaniczna akcja stała się też motywacją do podobnych działań dla innych mieszkańców Edynburga, którzy zaczęli odważnie wyrażać wsparcie dla kierowców atakowanych autobusów.
„Dbajmy o to, by miejsce w którym żyjemy, było bezpieczne i przyjazne dla wszystkich!” – apeluje Don, ciesząc się, że może pomóc w uwrażliwieniu społeczeństwa na zaistniały problem.
Redakcja Edynburg.online pragnie wyrazić dla tych działań pełne poparcie ❤️✊
Czytaj również:
- Turystyka Szkocji bliżej otwarcia. Ale na loty do Polski jeszcze poczekamy
- Aby otrzymywać najważniejsze informacje o tym, co się dzieje w Szkocji, zapisz się na newsletter w górnej części strony ⬆️