W bieżącym tygodniu odbyła się seria spotkań, które miały pomóc w podjęciu decyzji o ewentualnym przedłużeniu wolnego podczas tegorocznych świąt Bożego Narodzenia. Na stole leży plan „rozciągnięcia” świąt dla uczniów do niemal czterech tygodni.
Szkocka sekretarz zdrowia, Jeane Freeman, poinformowała w piątek wieczorem, że dziś nie podjęto jeszcze żadnych wiążących decyzji, a po weekendzie politycy podejmą ten temat ponownie.
Jak powiedziała polityk:
Jeśli będzie miała nastąpić ta zmiana i przerwa zostanie wydłużona, chcemy poinformować o tym z jak największym wyprzedzeniem – tak, aby nie było to zaskoczeniem dla mieszkańców Szkocji
W grze wciąż pozostaje projekt, wedle którego bożonarodzeniowe wakacje miałyby trwać trzy i pół tygodnia i obejmować okres między 18 grudnia 2020 a 11 stycznia 2021 roku.
Prace nad projektem obejmują nie tylko szkoły podstawowe i średnie, ale również szkoły wyższe i uniwersytety.
Nicola Sturgeon przeciwna
Pierwsza minister Szkocji od dłuższego czasu powtarza, że utrzymanie uczniów w szkole jest priorytetem. Dlatego nawet podczas lokalnych lockdownów, szkoły pozostają otwarte. Może okazać się jednak, że czasowe zamknięcie szkół – i wydłużenie przerwy świąteczno-noworocznej – okaże się najlepszym rozwiązaniem.
W takim przypadku politycy musieliby rozważyć skrócenie kolejnych wakacji i nadrobienie straconego czasu. Decyzje odnośnie wszystkich powyższych kwestii zostaną podjęte w ciągu kilku kolejnych dni.
Czytaj również:
- Szkocja: znamy zasady, które będą obowiązywać w święta. O co chodzi w „bożonarodzeniowej bańce”?
- Zapisz się na newsletter w górnej części strony, aby pozostać na bieżąco z wiadomościami z Edynburga i Szkocji ⬆️