Kilkunastoletni chuligani od dawna stanowią problem nie tylko w stolicy, ale we wszystkich miastach Szkocji. Młodzież wałęsająca się bez celu po ulicach, zaczepiająca przechodniów i rzucająca przedmiotami w przejeżdżające samochody czy autobusy – to niestety nader częsty widok. Problem tym większy, że nie widać pomysłu na jego rozwiązanie.
Do nieprzyjemnego incydentu tego typu doszło w nocy z poniedziałku na wtorek wzdłuż edynburskiej Ferry Road. Gang młodocianych przestępców zdewastował samochód, a następnie nękał przypadkową kobietę, policzkując i potrząsając nią.
O sprawie poinformowały lokalne media. W rozmowie z Edinburgh Live kobieta mówiła:
Właśnie wracałam z pracy, kiedy natrafiłam na grupę chłopców, którzy „bawili się” uszkadzając samochód moich sąsiadów (…) Tuż przed schodami próbowali mnie uderzyć, zrzucili z mej głowy kapelusz i zaczęli rzucać we mnie różnymi przedmiotami. Nie mogę powiedzieć, czym dokładnie, bo musiałam zakrywać głowę
Roztrzęsionej kobiecie udało się uciec bez widocznych obrażeń, jednak chuligani kontynuowali swoje działania, skupiając się na niszczeniu zaparkowanego nieopodal samochodu.
Jak zapewnia rzecznik policji: „Zostaliśmy poinformowani o grupie młodzieży powodującej zakłócenia na Ferry Road w Edynburgu (…) Było to związane z incydentem, podczas którego grupa zaczepiała kobietę. Nie została ona ranna, ale trwa dochodzenie w celu zidentyfikowania zaangażowanych osób”.
Mali ludzie, duży problem
W większości przypadków, które możemy opisać jako aktywność chuligańska, zaangażowani są młodzi chłopcy w wieku 11-15 lat. Młodzież zdaje sobie sprawę z tego, że w świetle obowiązującego prawa jest praktycznie bezkarna, wobec czego atakuje przechodniów bez poczucia zagrożenia.
Dzieje się tak, pomimo tego, że za szkody wynikłe z działań tych nadpobudliwych dzieci, ktoś przecież zapłacić musi. Niestety, często nie są to ich rodzice czy opiekunowie prawni, ale społeczeństwo. Wykrywalność zachowań antyspołecznych nie należy do najwyższych.
Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?
Za uderzenie dziecka w Szkocji grozi postępowanie karne, o czym wie każdy młodociany. Zgodnie z The Children (Equal Protection from Assualt) Act 2019, uderzenie osoby poniżej 16 roku życia jest przestępstwem. Niejednokrotnie opisywano przypadki bardzo agresywnych dzieci, które złapane na gorącym uczynku groziły, by zostawić je w spokoju, bo są nieletnie i nie wolno ich niepokoić.
O ile przyzwolenia na bicie dzieci nikt nie oczekuje, o tyle prawodawstwo wobec małoletnich chuliganów wydaje się być zbyt pobłażliwe. I od lat wciąż stanowi nierozwiązany problem…
Czytaj również:
Szkocja: kosztowna kwarantanna dla wszystkich przylatujących. Jak uniknąć opłaty £1750?
- Ludzie masowo chorują na raka. Winne koronawirusowe obostrzenia
Nawałnica Darcy uderza w Szkocję: gdzie i kiedy najwięcej śniegu?